www.lighting-gallery.pl

lumix26 napisał(a):

elektryk napisał(a):Czy ktoś może mi pomóc jak zdjąć tą pokrywkę z bezpiecznikami nie uszkadzając niczego, bo niżej licznik jest zaplombowany przez PGE.

Dwa płaskie śrubokręty oczywiście izolowane i wkładasz w otwór po bokach i odginasz do wewnątrz powinna obudowa zchodzić

No ok a spowrotem

elektryk napisał(a):

lumix26 napisał(a):

elektryk napisał(a):Czy ktoś może mi pomóc jak zdjąć tą pokrywkę z bezpiecznikami nie uszkadzając niczego, bo niżej licznik jest zaplombowany przez PGE.

Dwa płaskie śrubokręty oczywiście izolowane i wkładasz w otwór po bokach i odginasz do wewnątrz powinna obudowa zchodzić

No ok a spowrotem

wciskasz

Jak sama nazwa na fotce mówi, jest to wskaźnik stanu izolacji, który sygnalizuje stan, gdy izolacja doziemna spadnie poniżej 50 kohm. Po zastosowanych układach scalonych, można się domyślać, że nie jest to jakieś skomplikowane urządzenie.
A gdzie to się stosuje . Otóż w lokalnych sieciach z izolowanym punktem neutralnym (sieć IT) zasilanej poprzez transformator separujący, a zasilającą więcej niż jeden odbiornik elektryczny. Typowe zastosowania to sale operacyjne, oddziały intensywnej opieki medycznej.
W sieci IT prąd pojedynczego zwarcia przewodu roboczego z uziemionym przewodem PE jest bardzo mały, często niewykrywalny nawet przez najczulsze zabezpieczenia różnicowo-prądowe. Jedynym rozwiązaniem jest zastosowanie wspomnianego wskaźnika stanu izolacji. Obwód kontrolny tego wskaźnika to zaciski "K" - przyłącza się do jednego z roboczych przewodów po stronie separowanej; oraz "uziom" - uziemiony przewód PE. Zaciski 220 V służą do zasilania wskaźnika. W stanie czuwania widoczna dioda LED pełni rolę kontrolki zasilania.
Kontrola izolacji odbywa się niskim napięciem stałym. Jeżeli rezystancja pomiędzy zaciskami "K i uziom" spadnie poniżej 50 kohm, wtedy dioda LED zaczyna mrugać z częstotliwością około 1 Hz i jednocześnie zaczyna "klapać" przekaźnik. Styki przekaźnika są bezpotencjałowe i mogą służyć do sterowania zewnętrznej sygnalizacji ewentualnie sterować zewnętrznym wyzwalaczem wzrostowym powodującym wyłączenie zasilanej instalacji. W moim urządzeniu próg sygnalizacji początkowo był na poziomie około 10 kohm, po regulacji ustaliłem go na wartość 49,5 kohm.

Przykład starej instalacji elektrycznej wykonanej w rurach stalowych z zastosowaniem osprzętu szczelnego. Takie instalacje stosowano typowo w obiektach przemysłowych.








Podobne instalacje dziś czasami buduje się z zastosowaniem podobnego osprzętu. Różni się tylko sposób łączenia rur z osprzętem. Dawniej były to połączenia gwintowane natomiast obecnie są to połączenia wciskane na uszczelkę. Takie instalacje nawierzchniowe z zastosowaniem rur stalowych stosuje się w miejscach, gdzie istnieje duże ryzyko dewastacji instalacji, a nie ma innego sposobu wykonania takiej instalacji.

Elementy starych instalacji elektrycznych, cały czas czynnych, w Wielkiej Brytani.
Narracja w filmiku jest po polsku, a autorzy filmu czasami pewne sprawy omawiają żartem.


https://youtu.be/Mcjr1OloyIc
Zachęcam do oglądnięcia pozostałej serii filmów.

Ogolnie cały kanał jest świetny. Ci z was, którzy wiedzą jak się powinno robić instalacje elektryczne w Polsce koniecznie powinni zobaczyć jak bardzo różni się to w UK. Moim zdaniem lektura obowiązkowa.

Centralna puszka rozgałęźna w zasobach kolegi OUKSa

Centralne puszki rozgałęźne były powszechnie stosowane w mieszkaniach w blokach budowanych w technologii wielkiej płyty. Schodziły się w nich przewody od wypustów oświetleniowych oraz od poszczególnych wyłączników. W ciągach poziomych przewody te najczęściej prowadziło się nad płytą stropową (pod posadzką sąsiada piętro wyżej). Obwody gniazdkowe typowo wykonywało się w pierścieniu bez puszek rozgałęźnych a przewody często również były układane pod posadzką.
Taki sposób kładzenia instalacji wynikał z faktu, że ściany z wielkiej płyty zazwyczaj nie były tynkowane a jedynie szpachlowane dla wyrównania nierówności czy ubytków. No cóż, taka była idea wielkiej płyty, która miała usprawnić budownictwo mieszkaniowe.

No i dlatego wymiana instalacji elektrycznej w wielkiej płycie to tragedia. Jak widzę co "fachowcy" wyczyniają z bruzdownicami to się słabo robi... "Panie ile się trzeba narobić żeby te pręty pociąć". Na szczęście te bloki przetrwają chyba wszystko i żaden jeszcze się nie zawalił.