Strona 3 z 3

Re: Łączniki oświetleniowe. Załączacie w góre czy w dół?

PostNapisane: 4 czerwca 2011, 15:56
przez Whites86
cieszyn napisał(a):
MRP200 napisał(a):Co do intuicji ..... wchodząc do ciemnego pomieszczenia odruchowo zaczynamy szukać wyłącznika właśnie od poziomu klamki. ......).


Otóż to.
Sądzę, że w takiej sytuacji najbardziej intuicyjnym ruchem jest właśnie penetrujący ścianę ruch z góry w dół.


Teraz taka ciekawostka.
w pewnej czeskiej firmie umieszczono na korytarzu szafę elektryczną.
Na jej frontowej ścianie umieszczono duzy czerwony wylacznik zasilania. Mial ksztalt czerwonego, odstajacego grzybka.
I ciekawe, ze jak mi mowiono, nie zanotowano zadnego przypadku wylaczenia dla zartu, a chodzilo tym korytarzem mnostwo osob, glownie petentow. Bylo to jakie 12 lat temu.

Kto wie, jak to mozliwe?

inna kultura inni ludzie... u nas piewr by wylaczali go notorycznie , pozniej pewnie uszkodzili , przypalili zapalniczką a cala szafke opisali markerami itp...

Re: Łączniki oświetleniowe. Załączacie w góre czy w dół?

PostNapisane: 4 czerwca 2011, 23:09
przez cieszyn
Ale to nie jest rozwiązanie tej zagadki, może ktoś jeszcze coś zaproponuje? :D

Re: Łączniki oświetleniowe. Załączacie w góre czy w dół?

PostNapisane: 5 czerwca 2011, 09:51
przez Whites86
cieszyn napisał(a):Ale to nie jest rozwiązanie tej zagadki, może ktoś jeszcze coś zaproponuje? :D

przycisk byl atrapą ?

Re: Łączniki oświetleniowe. Załączacie w góre czy w dół?

PostNapisane: 5 czerwca 2011, 22:55
przez cieszyn
Nie

To juz napiszę.

Dla ułatwienia pisałem, że przycisk Odstawał od tej tablicy. Więc co robili żartownisie? No wciskali go w tablicę ile sił mieli.

I tu hokus pokus - nic z tego! Nic to nie dawało.

To po co komu taki wyłącznik?

Ano, bo żeby on zadziałał, trzeba było go POCIĄGNĄĆ ! a nie wcisnąć :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Taka była jego uroda, że odstający aż się prosił o wduszenie go w tablicę. To jest właśnie to bezpieczeństwo - przycisk ogólnie dostępny w razie sytuacji podbramkowej, npo. pożaru, a normalnie jego przyciśnięcie nie działa.
Tylko problem w tym, kto tak naprawdę wiedział, jak się go uruchamia? Chyba tylko elektrycy. Nie bardzo mi pasuje taka "logika " w trudnych sytuacjach

Takie rozwiązanie nie wchodzi dziś absolutnie w grę, jak trzeba wyłączyć zasilanie, to człowiek nie może łamać głowy, jak ten cholerny przycisk działa ?

Jego działanie musi być jednoznacznie określone i musi się od razu kojarzyć po otwarciu szafki w której jest umieszczony.
Dodatkowo taki wyłącznik P-poż zasilania obiektu obiektu powinien drugą parą styków Wyłączyć UPS-a centralnego obiektu z pracy na bateriach. Chodzi o to, żeby nie było na obiekcie instalacji pod napięciem, bo gaszenie pożąru wodą byłoby ryzykowne.
NIe wiem, czy teraz są w Polsce takie właśnie przepisy, ale tak to pamiętam z przed kilku ładnych lat temu, że tak to było

Re: Łączniki oświetleniowe. Załączacie w góre czy w dół?

PostNapisane: 6 czerwca 2011, 06:18
przez MRP200
Nadal nic się nie zmieniło w kwestii awaryjnych wyłączników prądu. Co prawda o UPS-ach nie nie wspominają, natomiast jest zapis, że zadziałanie takiego wyłącznika nie może spowodować uruchomienia agregatu prądotwórczego. W takich sytuacjach czynne mogą być tylko te instalacje, których funkcjonowanie niezbędne jest na wypadek pożaru (np. zasilanie wentylatorów oddymiających).