Strona 1 z 14

Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 24 stycznia 2012, 23:27
przez zawistak
Witam,
Z nudów zakładam ten temat, ale może się komuś przyda ;)
Więc( jak sama nazwa wskazuje ;) ) chciałbym w tym temacie poruszyć pewną ważną kwestię dotyczącą instalacji elektrycznych, mianowicie łączenie przewodów w puszkach. Niektórzy wiedzą, że połączenia są najsłabszym ogniwem instalacji, kluczowe były szczególnie w przypadku instalacji aluminiowych.
Chciałem zapytać: Jakie macie sposoby łączenia przewodów w puszkach?( fajnie by było gdybyście zamieszczali zdjęcia).
Zacznę ja ;)
Na razie miałem okazję wypróbować 2 sposoby: kostki i pierścienie.
Wg mnie łączenie na kostki jest estetyczne, kostki są powszechnie dostępne i tanie( oczywiście kostka to inaczej listwa zaciskowa) oraz można "wyczuć" czy przewód ma dobry styk. Niektórzy uważają, że śruba z kostki "wbija" się w przewód i go rozpłaszcza w jednym miejscu, no ciężko się z tym nie zgodzić, aczkolwiek u mnie nie było problemu z uszkodzeniem przewodu przez to.
Łączenie na pierścienie jest również proste i przyjemne, w przewód nie wbija się śruba, jest spora powierzchnia styku.
Jest jeszcze łączenie na tzw. raupe... raz tak zrobiłem, być może( staram się patrzeć obiektywnie, nie zastosowałbym tego w instalacji) jest duża powierzchnia styku, natomiast uszkodzenia przewodów przez skręcanie jest to główna wada tego sposobu. Potem trzeba ciąć, bo przewody są zniszczone, nie mówiąc o wyglądzie i przejrzystości połączeń.
Jeśli miałbym coś polecić to myślę, że najłatwiej i najprzyjemniej jest łączyć na pierścienie, kostki są "luzem" w puszcze, pierścień mam na dnie puszki, dzięki czemu widać jak na dłoni połączenia, nie trzeba się po głowie drapać i zastanawiać "Co do czego?" oraz łatwiej jest ułożyć równo przewody.
Ogólnie robiłem 2 instalacje, niedługo być może 3( mam nadzieję), więc jeszcze zbyt dużego doświadczenia nie mam, ale pierścienie mogę z czystym sumieniem polecić, kostki również( nie było z nimi problemu podczas montażu jak i eksploatacji, ale trzeba dobrze dokręcić).
Posiadam jeszcze listwę zaciskową( tutaj nie chodzi mi o kostkę, tylko o pierścień, nie wiem skąd taka nazwa), gdzie łeb śruby przyciska blaszkę a ta dociska przewód do styku. Wg mnie to jest najlepsze rozwiązanie , jeśli przewód przechodzi przez puszkę nie trzeba go nawet ciąć, tylko zdjąć izolację w 1 miejscu i go przykręcić, przewód nie jest niszczony, dziecinnie proste są wtedy jakiekolwiek modernizacje itp.
Zamieszczam zdjęcia 2 "pierścieni"( tak to nazywają na forum SEP), które posiadam:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam
Zawistak

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 25 stycznia 2012, 00:04
przez lgboguszewski
Ja najczęściej używam tej złączki bakielitowej (obecnie robią je z plastyku) z ostatnich zdjęć, niezbyt lubie pierścieniowe, bo gwinty sie często przekręcają. Zakładam też często puszki "wtynkowe" kwadratowe

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 25 stycznia 2012, 01:16
przez cieszyn
To jest temat rzeka i są różne szkoły. Teraz się tego raczej nie stosuje, ale kiedyś robiono solidne połączenia kablowe poprzez skręcenie ich (raupa to dla mnie obce słowo) oraz solidne zalutowane - ale warunek, musza byc solidnie oczyszczone przed lutowaniem i trzeba użyć pasty lutowniczej, to jest moim zdaniem najlepsze połączenie. Tak wykonane połączenie trzeba solidnie zaizolować, wadą jest to, że w puszkach się je źle lokuje, potem robi się z tego galimatias, jak się wszystkie "skrętki" wsunie do puszki

Co do połączeń na śruby to zdarz się, że z czasem styk się pogarsza, a czasem nieświadomie można zerwać gwint, ale tak tylko odrobinkę, co po czasie doprowadza poprzez powstałe naprężenia, że styk może popuścić, to oczywiście raczej rzadki przypadek. Jeśli łączenie na śrubki, to najlepiej zrobić z końcówki kabla pętelkę, wówczas jest większa powierzchnia styku i styk jest pewniejszy, owszem, to kosztuje dużo więcej pracy, ale coś za coś :)

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 25 stycznia 2012, 11:27
przez zawistak
Witam,
cieszyn napisał(a):Teraz się tego raczej nie stosuje, ale kiedyś robiono solidne połączenia kablowe poprzez skręcenie ich (raupa to dla mnie obce słowo) oraz solidne zalutowane - ale warunek, musza byc solidnie oczyszczone przed lutowaniem i trzeba użyć pasty lutowniczej, to jest moim zdaniem najlepsze połączenie.

"raupa" to jest skręcenie ze sobą przewodów i ich owinięcie izolacją, jeśli zalutujesz to inna bajka, wadą tego sposobu jest to, że jest (tak mi się wydaje) pracochłonny i z tego powodu coś słyszałem, że był zabroniony( przez pośpiech ryzyko zrobienia zimnego luta).
Pozdrawiam

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 25 stycznia 2012, 21:50
przez bartek380V
Ja staram sie uzywac kostek o stosownych parametrach. Przede wszystkim jest bezpiecznie zawsze mozna zachowac wiekszy zapas przewodu . Otwarte polaczenia za kilka lat beda rzadkoscia ze wzgledu na wyrownanie standardow z Europy Zachodniej. Mamy wlasne krajowe normy branzowe ale czemu nie ma byc lepiej? Tego typu polaczenia dostepne po zdjeciu dekielka bez dodatkowej izolacji sa juz w niektorych krajach zabronione -bezpieczenstwo.

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 25 stycznia 2012, 21:54
przez zawistak
Witam,
bartek380V napisał(a):Tego typu polaczenia dostepne po zdjeciu dekielka bez dodatkowej izolacji sa juz w niektorych krajach zabronione -bezpieczenstwo.

Pytanie tylko: "Po co"?
Przeciętny użytkownik tam nie zagląda, elektryk i tak nie uniknie kontaktu z prądem, a tak szczerze powiem, to mając świadomość, że może kopnąć to nie pracuje się byle jak i jest się bardziej uważnym.
Pozdrawiam

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 26 stycznia 2012, 00:36
przez cieszyn
Nie było tu jeszcze mowy (znaczy, kiedys tak, ale w innym wątku) o złączkach WAGO. Przy pomocy złączek instalacyjnych WAGO można łączyć przewody jedno-, wielodrutowe o przekrojach do 2,5 mm² i linkowe o przekrojach do 4 mm².
Osobiście widziałem instalacje, w któych je stosowano w puszkach.

Mam jednak mieszane uczucia i obawy co do trwałości styku w WAGO, w końcu jest to tylko swego rodzaju styk ostrza z drutem na tzw. lekkie zacięcie, te Obamy wywodzę stąd, że wydaje mi się, że jest to bardzo mała powierzchnia styku, a skoro tak, to i dość kiepska, a każde pogorszenie tego styku rodzić może same problemy. Nie mam praktyki w zakłądaniu tego typu złączek - może ktoś ma praktykę i może coś DODAć lub wyjaśnić?

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 26 stycznia 2012, 15:23
przez zawistak
Witam,
Co do złączek WAGO dodam tyle, że odradzano mi ich stosowanie w obwodach gniazdkowych( większy prąd).
Słyszałem o upalonych złączkach WAGO, więc nie są takie idealne, natomiast widziałem też puszki ze złączkami WAGO: estetyczne, jest łatwy pomiar napięcia, brak części nieizolowanych pod napięciem.
Pozdrawiam

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 26 stycznia 2012, 22:11
przez bartek380V
zawistak napisał(a):Witam,
Co do złączek WAGO dodam tyle, że odradzano mi ich stosowanie w obwodach gniazdkowych( większy prąd).
Słyszałem o upalonych złączkach WAGO, więc nie są takie idealne, natomiast widziałem też puszki ze złączkami WAGO: estetyczne, jest łatwy pomiar napięcia, brak części nieizolowanych pod napięciem.
Pozdrawiam

Tez to widzialem, nie ma jak to dobra kostka-tyle w temacie.

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 27 stycznia 2012, 18:19
przez qba
W latach 70 powszechne było zwyczajne zlepianie przewodów w puszkach taśmą izolacyjną. Czynili tak również zawodowi elektrycy.