Strona 5 z 14

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 29 lutego 2012, 12:30
przez DarekG
To czy lepiej łączyć tak czy tak to mi się wydaje że bardziej zależy to od tego ile mamy miejsca, jakie są to przewody itd. Każde ze sposobów jest dobre ale w jednym miejscy sprawdzą lepiej się kostki skręcane, a gdzie indziej np. listwy.
Ja ogólnie większość przewodów łącze za pomocą tych kostek skręcanych. :)

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 5 maja 2012, 20:09
przez MRP200
Obiecana fotorelacja z łączenia przewodów w puszkach. Tym razem na puszkach pod osprzęt tzw. puszkach pogłębianych:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dodam, że to połączenie to jeszcze nic. Przede mną jest jeszcze do połączenia pucha, do której wchodzi ponad 10 przewodów. Bez szukacza raczej się nie obejdzie. Fotek na razie nie obiecuję.

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 5 maja 2012, 20:17
przez litak1
Też identycznie robiłem uważam że to jest najpewniejsze łączenie przewodów w puszkach 8-)

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 5 maja 2012, 20:28
przez MRP200
Też tak uważam, zresztą poprzedni elektryk, który robił instalację w wersji pierwotnej, też lutował przewody w puszkach. Uważam go za profesjonalistę, bo w rozdzielni był rzetelny opis, a i na dekielkach puszek (strona wewnętrzna) pisał, jakiego punktu dana puszka się tyczy.

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 5 maja 2012, 20:30
przez mateusz
Fajna sprawa... Ja niestety nie mam jeszcze doświadczenia w tych tematach ale uważam, że dobrą metodą są listwy zaciskowe (nie mylić z pospolitymi kostkami) Takie jak ta : http://allegro.pl/listwa-zaciskowa-5-10 ... 63919.html Są one tanie a wyglądają solidnie. Moje mieszkanie z lat 90-tych ma na nich zrobione wszystkie połączenia i nigdy nie było żadnego problemu... Czy teraz się często ich używa ?

Takie inne pytanie - jeśli mam przewody z końcówkami przewodów tzw. miotełki to polutowanie tego cyną będzie dobrym sposobem zabezpieczenia przed rozpłaszczeniem? Dotychczas tak robiłem ale czy cyna nie przewodzi oby gorzej prądu :roll:

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 5 maja 2012, 21:27
przez zawistak
Witam,
mateusz napisał(a):Takie inne pytanie - jeśli mam przewody z końcówkami przewodów tzw. miotełki to polutowanie tego cyną będzie dobrym sposobem zabezpieczenia przed rozpłaszczeniem? Dotychczas tak robiłem ale czy cyna nie przewodzi oby gorzej prądu

Ostatnio jak miałem do zrobienia instalację, gdzie niestety kupiono przewód zewnętrzny giętki a nie sztywny( ten przewód łączy puszkę zasilającą na zewnątrz z puszką rozdzielczą wewnątrz) i jak tak zrobiłem, że go pocynowałem , i połączyłem, podłączona chodzi nic złego się nie dzieje( nie mierzyłem jeszcze pętli zwarcia, bo instalacja jest podpięta na prowizorkę, czeka na wymianę cieniutkiego przewodu między budynkami), w urządzeniach elektrycznych/elektronicznych spotkałem takie sposoby, bardzo dobre jeśli chodzi o zabezpieczenie przed rozpłaszczeniem. Cyna jest trochę gorszym przewodnikiem od miedzi.
mateusz napisał(a):Fajna sprawa... Ja niestety nie mam jeszcze doświadczenia w tych tematach ale uważam, że dobrą metodą są listwy zaciskowe (nie mylić z pospolitymi kostkami) Takie jak ta : http://allegro.pl/listwa-zaciskowa-5-10 ... 63919.html Są one tanie a wyglądają solidnie. Moje mieszkanie z lat 90-tych ma na nich zrobione wszystkie połączenia i nigdy nie było żadnego problemu... Czy teraz się często ich używa ?

Ja takie stosowałem w tej instalacji, myślę, że są solidne, ale jeszcze instalacja nie jest podpięta na stałe i tak jak wspomniałem nie mierzyłem impedancji pętli zwarcia, jak zmierzę to może napiszę ( jak nie zapomnę).
Pozdrawiam

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 5 maja 2012, 22:26
przez litak1
mateusz napisał(a): Takie inne pytanie - jeśli mam przewody z końcówkami przewodów tzw. miotełki to polutowanie tego cyną będzie dobrym sposobem zabezpieczenia przed rozpłaszczeniem? Dotychczas tak robiłem ale czy cyna nie przewodzi oby gorzej prądu :roll:

Koledzy nigdy tego nie róbcie !!!! przestrzegam Was przed tym błędem to nie chodzi o gorsze przewodnictwo prądowe przez cynę jeżeli to używajcie końcówek kablowych. Cyna płynie pod dużym naciskiem i po około pół roku wszystkie śruby trzeba dokręcać, jak się nie dokręci to wiadomo co się zacznie dziać , i tak po kolejnym pół roku to samo, kiedyś tak robiłem ale szybko tego zaprzestałem, można tak robić ale tylko w przypadku listew połączeniowych z blaszką dociskową lub sprężynowych w których nacisk jest wywierany cały czas przez element sprężynujący niwelujący wygniatanie się cyny, lecz zalecam tylko "pobielić" przewód jak najmniejszą ilością cyny :!: :!:

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 6 maja 2012, 11:58
przez mateusz
Kurcze... dzięki za poradę a już zlutowałem kilka końcówek i połączyłem je za pomocą zwykłych kostek.. Wiem, że na pewno lepszym rozwiązaniem są tzw. gilzy (?) - tulejki odpowiedniej grubości do zaciśnięcia na końcu przewodu ale one muszą być odpowiedniej grubości a w sklepie widziałem są pakowane tylko w tych samych rozmiarach w dużych ilosciach... Ja mam kilka przewodów z różnymi grubościami żył :roll:

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 6 maja 2012, 23:00
przez zawistak
Witam,
litak1 napisał(a):Koledzy nigdy tego nie róbcie !!!! przestrzegam Was przed tym błędem to nie chodzi o gorsze przewodnictwo prądowe przez cynę jeżeli to używajcie końcówek kablowych. Cyna płynie pod dużym naciskiem i po około pół roku wszystkie śruby trzeba dokręcać, jak się nie dokręci to wiadomo co się zacznie dziać , i tak po kolejnym pół roku to samo, kiedyś tak robiłem ale szybko tego zaprzestałem, można tak robić ale tylko w przypadku listew połączeniowych z blaszką dociskową lub sprężynowych w których nacisk jest wywierany cały czas przez element sprężynujący niwelujący wygniatanie się cyny, lecz zalecam tylko "pobielić" przewód jak najmniejszą ilością cyny

Czyli co pływa podobnie jak aluminium?
To ciekawe, nic o tym nie wiedziałem...
Pozdrawiam

Re: Łączenie przewodów w puszkach

PostNapisane: 7 maja 2012, 18:35
przez litak1
zawistak napisał(a):Witam,
Czyli co pływa podobnie jak aluminium?
To ciekawe, nic o tym nie wiedziałem...
Pozdrawiam

Płynięcie materiału jest to proces ciągłego odkształcaniea się materiału przy pewnym naprężeniu który rośnie ze wzrostem temperatury, jak wiadomo cyna ma niską temperaturę topnienia i dużą miękkość , więc współczynnik ten jest wysoki dużo wyższy niż nawet aluminium ;)