Strona 2 z 2

Re: Naprawa instalacji

PostNapisane: 6 stycznia 2016, 00:02
przez qba
W sumie mieszkam tam od dwóch lat. Babka miewała swoje humory, ale przeważnie było OK, ale to co się dzieje w ostatnich dniach to porażka i dlatego podjąłem decyzję o wyprowadzce. Może znajdę coś w podobnej cenie i z osobnym wejściem. Całe szczęście, że mam wynajęty magazyn i nie będę się musiał martwić o przechowanie rzeczy, już trzymam tam sporą część swojej kolekcji. Pożarowi to prawdopodobnie już kilka razy zapobiegłem, gdyż babka jest nieodpowiedzialna. Parę razy coś gotowała i zapomniała, przez co potrawa przyjarała się, zadymiając kuchnię i korytarz, gdyby nie było mnie w domu, zapewne mogłoby być jeszcze gorzej. Innym razem jak na całej dzielnicy była awaria prądu, to siedziała przy świeczkach. Akurat wtedy wróciłem i zobaczyłem, że w kuchni świeczkę postawiła na półce pod inną półką. Jakby dłużej tak postało, półka zajęłaby się ogniem. Ja od razu zdjąłem i przestawiłem świeczkę, a ona jeszcze była wielce zdziwiona, że nie może tak stać, ale powiedziałem, aby sobie dotknęła miejsca pod którym stała świeczka. Od samego początku, widząc jaki jest stan instalacji nigdy nie zostawiam nic włączonego w kontakcie, typu ładowarka, lub zasilacz od komputera. Ogólnie jestem już wykończony nerwowo ta sytuacją, spać nie mogę, na dodatek fajki znów zacząłem palić. Jestem co prawda w stałym kontakcie z tą jej krewną, co jest lekarzem psychiatrą, zresztą sama mnie poprosiła o to, abym telefonował, gdy z właścicielką coś się dzieje, ale niewiele to daje, gdyż jest to szalenie uparta osoba. Jeszcze niedawno często słuchała moich sugestii, ale teraz sobie coś uroiła.

Re: Naprawa instalacji

PostNapisane: 6 stycznia 2016, 18:40
przez KaszeL
Uciekaj stamtąd i w ogóle się nie zastanawiaj.