przez PKPENK » 25 września 2022, 03:47
Kiedyś w pracy jak wymieniałem świetlówki w pomieszczeniach biurowych, też były rastry 4x18 w sufitach podwieszanych i bardzo podobna historia. Brałem z rana przed wyjazdem na robotę drabinkę i leciałem wymienić jedną albo ze trzy rury w kilku oprawach, czasem zapłonnik, i za kilka dni znowu coś gdzieś migało. Był nawet taki gość który sam sobie obrócił jedną rurę i zgasił połowę takiego rastra,bo mu się odbijała w monitorze. Jak tylko widział mnie z drabinką, to od razu przypominał się że u niego tak specjalnie nie świeci. Albo był cynk, że tu i tu nie świeci bo ktoś zgłosił. Szedłem więc pod konkretny adres raz dwa bo trzeba było zaraz na robotę jechać, i ktoś na korytarzu widział mnie z kartonem świetlówek i nagle się okazywało, że jeszcze tu, i tam, i gdzieś tam też.