www.lighting-gallery.pl

Nie myślałem, że wywiąże się taka dyskusja. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

CDM, ale bez tego małego kondensatora drżenie nie występuje.
Wg. omomierza styki 4 i 5 są zwarte, alenie bezpośrednio. Z ciekawości rozebrałem statecznik, i widać, że przewody idą gdzieś jeszcze, ale giną w 'zalewie' wypełniającej obudowę.
Pomiędzy stykami 1 a 2 jest opór ~30omów, pomiędzy 1 i 3 ~28, więc raczej nie ma zwarcia.

Whites86 napisał(a):wszystko fajnie tylko na 2 raz zalecam wgrywanie fotek na forumowa galerie wgrywanie jako załączniki jest niedozwolone

Będę pamiętał.

Koledzy czy ktoś może narysować poprawny schemat połączeń osprzętu tej oprawy, chodzi o wykorzystanie dość rzadkiego statecznika na dwie świetlówki (rysunek w dobrej jakości, lepszy niż fotka)? Wrzucę do dokumentacji.

Edit- dzięki, rtęciówka.
Oto ten schemat. Jest to oprawa z grupową korekcją mocy biernej przeznaczona do świetlówek T12 o mocy 40W.
Obrazek

Ten statecznik wcale nie był rzadkim, przecież przez wiele lat stosowano go np. we wszystkich podwójnych BMKs..

Jaka jest wyższość takiego statecznika z takim układem połączeń w porównaniu do statecznika "zwykłego" z takim układem połączeń?
Obrazek

http://obrazki.elektroda.pl/6944398700_1296829989.jpg

Domyślnie stosowany układ antystroboskopowy, co miało sens w przypadku zastosowań przemysłowych. Stosowany wtedy luminofor w świetlówkach T12 miał bardzo krótki czas poświaty, co zresztą widzicie w niektórych świetlówkach w waszych kolekcjach, tych z pierwszego okresu produkcji. Niższy koszt i prostota okablowania - tylko jeden statecznik.

Kondensator wymieniony na identyczny z oryginalnym :mrgreen:

, oprawa działa jak należy.

super! mam tylko pytanie czy podłączyłeś go podobnie jak ten stary czy wpinałeś go w inny zacisk statecznika?

Podłączyłem tak jak poprzedni.

Ja myślę że ten mały kondensatorek w tej oprawie łączony w taki sposób latach użytkowania bez jego wymiany powodował samodestrukcję opraw i palenie stateczników. Mesko zmieniło to połączenie w późniejszych wersjach OPO.
Posiadam 3 oprawy tego typu. Dwie starsze pochodzą z 1967 roku i posiadajały właśnie takie połączenie. Obydwie mają spalony jeden obwód statecznika. Właśnie ten obwód w którym wpięty jest ten kondensator. Czyżby przypadek ?
Trzecia oprawa jest kilka lat starsza od poprzednich i podłaczenie tego kondensatora zrealizowane jest w inny sposób. Napewno połączenia są w 100% oryginane. Ta oprawa nie dosyć że ma sprawny podwójny statecznik to w całości jest sprawna i pomimo wieku cały czas działa na fabrycznych podzespołach.