Strona 1 z 2

Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 16 marca 2011, 07:24
przez Apodemus
Garść elektrogratów w budynku, w którym mieści się mój zakład pracy. Wszystkie przedstawione obiekty są w ciągłej eksploatacji. Mam nadzieję, że pasują do tego działu :)

Żyrandol w salonie:

Obrazek

...i w bibliotece:

Obrazek

Kinkiecik salonowy:

Obrazek

W korytarzu koło głównego wejścia:

Obrazek

W stanie "świecącym" daje niewiele więcej światła niż świeca:

Obrazek

Nieco dalej:

Obrazek

To samo, tu - wbrew pozorom - świeci:

Obrazek

"Swiecidełka" z innych pomieszczeń:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W mojej pracowni:

Obrazek

Do suszenia:

Obrazek

Garść lampek biurkowych:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdyby ktoś pytał, co to i gdzie to, to TUTAJ znajdzie odpowiedź pod całkiem nie-elektrycznym kątem :-)

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 16 marca 2011, 07:44
przez amisiek
Podobają mi się te żyrandole, mają swój styl. Niestety najmniej podobają mi się świetlówki kompaktowe 3U.
Za to widzę, że kolekcja lampek biurkowych jest ciekawa, praktycznie cały przekrój od stali z gęsią szyją lat 60-70 przez pop art lat 80tych aż do plastiku i kolców z przełomu lat 80/90tych, które jeszcze można spotkać w sprzedaży.
Najbardziej jednak podoba mi się ten tajemniczy żyrandol, który daje niewiele światła - ale za to jak wygląda! :D

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 16 marca 2011, 13:21
przez Utilizer
Ale masakra te stare żyrandole z żarówkami. Może i tam pasują, ale na długo bym miał traume po wizycie w tak oświetlonym miejscu :roll: A te gołe z kompaktami to :lol:

Apodemus napisał(a):Obrazek


To jest fajna oprawa, wydaje mi się że kiedyś Whites pokazywał zdjęcia takiej

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 16 marca 2011, 15:24
przez qba
Świetne oprawy. Rzeczywiście te 3 U tam słabo pasują, ale dobrze, że nie są w tych bardziej ozdobnych żyrandolach. Bardzo dobrze , że nikt ich nie sprofanował chińskim badziewiem. Znam ten typ złożony z 3 zwisów. W Kołobrzegu w sali klubu garnizonowego takie wiszą, są też na 5 żarówek. Lampki biurkowe świetne. Moja babcia miała identyczną, jak ta beżowa. Dziadek używał jej niekiedy też do zdjęć i wkręcał w nią wówczas 500tkę fotograficzną matową, choć przeznaczona była do takich z kopułą zwierciadlaną (tak pisało na tabliczce).

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 16 marca 2011, 19:06
przez Apodemus
Co do "tabliczek" - ta "srebrna" lampka biurkowa ma pod spodem wybity napis:

Obrazek

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 17 marca 2011, 12:59
przez qba
Sporo typów lampek biurkowych produkowały w tamtym czasie prócz Polampu właśnie zakłady metalowe, lub spóldzielnie inwalidów.

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 5 czerwca 2011, 18:27
przez Marek140
Najfajniejsze są te pomarańczowe lampki z 3 i 4 zdjęcia :) 8-) :mrgreen:

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 5 czerwca 2011, 22:52
przez cieszyn
A ta "do suszenia" to co miała suszyć ?

- chyba nie głowę :lol: ;)

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 6 czerwca 2011, 11:24
przez Apodemus
cieszyn napisał(a):A ta "do suszenia" to co miała suszyć ?

- chyba nie głowę :lol: ;)


Nienienie. Zielsko, grzyby i inne niejadalne zbiory naukowe, które z różnych przyczyn nie bardzo nadają się do suszenia w suszarce (przepraszam... w "komorze badań cieplnych"). Rzeczywiście, zrobiłem skrót myślowy :-D

Re: Oświetlenie w mojej pracy

PostNapisane: 8 czerwca 2011, 01:13
przez cieszyn
Fajnie! Dzięki za wyjaśnienia

Teraz muszę przekonać domowników, że to czym suszą sobie włosy, to nie jest suszarka, tylko Mobilna Komora Ekspansji Energii Cieplnej
- w sumie krótka i jednoznaczna nazwa, nie ? ;)