przez qba » 11 stycznia 2016, 02:50
te dla dzieci są strasznie kiczowate. O ile ten parasol jeszcze jako tako ma znośny kształt, tak ta gruszka do lewatywy z doczepionymi plastikami udającymi ramiona żyrandola jest po prostu obrzydliwa. Aż na to patrzeć nie można, choć pewnie są małe dziewczynki którym się to podoba, ale gdybym ja miał córkę, nie powiesiłbym jej czegoś takiego w pokoju. W PRL były żyrandole do pokojów dziecinnych, ale przeważnie był to mleczny klosz z naklejonymi postaciami z bajek z kalkomanii. Jak pamiętam początki lat 90, to wielu moich rówieśników miało w tamtym czasie w pokojach reflektorowe żyrandole. Mi się one podobały już we wczesnym dzieciństwie. Akurat u mnie w domu był żyrandol Polam Gdańsk, z szerokimi stalowymi odbłyśnikami, a Polam Piła dwa czarne klipsy, ale u kuzynek w pokoju wisiał klasyczny czarny poczwórny. Miał tak mocno skręcony mechanizm regulujący wysokość, że nie dało się go opuścić. Miał dwie matowe i dwie przezroczyste żarówki. Był podłaczony na dwa obwody 3+1 i jak świeciła się jedna żarówka, to w pozostałych trzech lekko jarzyły się skrętki. W Zgorzelcu działał kiedyś taki klub o nazwie "Czarny Kot" który prowadził znajomy mojego ojca i była tam sala bankietowa, gdzie nad każdym stolikiem wisiał czteroreflektorkowy czarny żyrandol, ze 20 - 30 sztuk ich tam mogło być. Miałem może z 5 lat, jak po kolei zaglądałem do każdego reflektorka, chcąc sprawdzić, czy nie ma jakiejś matowej żarówki, ale wszystkie były przezroczyste. W hallu tego lokalu na suficie były z kolei listwy z takimi reflektorkami i tego samego dnia zaświecałem je sobie, aż jedna z żarówek strzeliła, wysadzając bezpiecznik.
RACJONALNE OŚWIETLENIE MIESZKAŃ SPRZĘTEM OŚWIETLENIOWYM "POLAM"
- ułatwia prace wykonywane w domu
- nie powoduje olśnienia i zmęczenia wzroku
- stwarza nastrój i warunki miłego wypoczynku