www.lighting-gallery.pl

KaszeL napisał(a):A ile to by była dobra cena? 5zł? Może 2zł? Złotówka dopłaty jak ktoś łaskawie weźmie?

2zł max

Zawsze może iść do kolekcji, jako przykład jak kiedyś wyglądały wczesne LEDy
Ale fakt, że przy obecnym poziomie technicznym, takie 2 zł to byłaby dobra cena.

Ja też jeszcze mam gdzieś takie LEDy pierwszej generacji, ale kupione 10 lat temu przez rodziców za naprawdę spore pieniądze. Były wtedy wielkim zawodem, nie nadawały się de facto do niczego oprócz lampki nocnej. Zniechęciły mnie na długi czas w ogóle do LED, do których powróciłem dopiero dwa lata temu, między innemu dzięki pozytywnym opiniom kolegów z forum Teraz miejsca w mieszkaniu gdzie przebywa się krótko oświetlam wyłącznie LED. Kompakty stosuję tam, gdzie oświetlenie załącza się na dłużej. Jak znajdę te stare LEDy to zapodam fotki.

Takie LED'y w 2009 roku kosztowały 30 zeta i był to szczyt LED'owej techniki. Sam takie jeszcze posiadam jako oświetlenie meblowe wnętrza szafek. Jedne padały szybciej, inne wytrzymywały dłużej.
Dzięki tym wynalazkom mam uraz do LEDów do dnia dzisiejszego i jeszcze długo będę miał. Takie życie .
LED'y nowej generacji powolutku znajdują zastosowanie w moim domu ale to proces bardzo wolny bo najpierw trzeba zużyć kompakty które nie chcą się przepalać i służą bardzo długo.

Obiecane fotki: Wersja E27 1,3-2,1W

Diody są 5, czy 3 milimetrowe? Ma ona efekt stroboskopowy?

Diody są 5mm z bardzo mocnym punktowym fokusem, może 10°-20°. Kolor ciepłobiały z bardzo słabym oddawaniem barw.

Nie ma kondensatora, źródło daje brutalny efekt stroboskopowy, świetnie widoczny gołym okiem jeżeli coś się porusza w zakresie tego światła.

U znajomego w łazience jeszcze niedawno były takie LEDy, ta barwa to nawet nie jest biała ciepła, lecz bardziej pod po prostu żółć podpada.

Takie ledy to obecnie już jest element warty zostawienia w kolekcji - za 20 lat nikt nie będzie pamiętał jak wygladały takie pierwsze lampki tego typu
Ja też kilka lat temu (około 2011 roku) kupiłem z ciekawości 3 takie wczesne lampki ledowe Poluxa - pamiętam jak w Leroju można je bylo kupić. Kupiłem je wtedy bardziej jako ciekawostkę, ale faktem jest że owe lampki ani nie wyglądają imponująco, ani nie świecą zbyt mocno (ich moc to też pojedyncze waty lub ich ułamki). Nie wiem, czym producent się sugerował jak je projektował, ale lampki te z wyglądu miały niby imitować świeczkowe kompakty - jednakże usadzone gęsto diody na dole, w połączeniu z totalnie przezroczystym kloszem nie dają raczej pożądanego efektu Niemniej lampki te zostawilem w kolekcji na pamiątkę. Lampki kupiłem około 6 lat wstecz, ale pochodzą one z 2009 roku, więc też z tych początkowych czasów, gdy jeszcze były mało popularne i droższe. Tak naprawdę szybki skok technologiczny wśród popularnie dostępnych lampek ledowych z gwintem nastąpił dopiero około 2-3 lata wstecz.

Tak przy okazji - przestrzegam i radzę uważać na filamenty sprowadzane przez POLUXa. Ostatnio miałem okazję siedzieć w pokoju oświetlonym w całości takimi filamentami o jakiejś niedużej mocy i wrażenia mam jak najgorsze... Po pierwsze - świeciły one w brzydkiej żółtej barwie oraz bardzo slabo, a po drugie (co gorsze) dawały okropny efekt stroboskopowy. Po godzinie siedzenia w tym miejscu zaczęły boleć mnie oczy od tego światła. Jedyną zaletą był fakt, że w takim świetle można było robić ciekawe efekty wizualne towarzyszące migotaniu, nakręciłem też filmik, gdzie w zwolnionym tempie widac jak lampa gaśnie i zaświeca się.

Źródła wszelkiego rodzaju sygnowane marką Poluxa to badziewie, nie znam ani jednego przypadku żeby ktoś sobie chwalił Poluxy, wujek po 2 tygodniach od zakupu musiał reklamować LEDy, gdyż zdechły.