Rewelacyjny, niestety opuszczony, bardzo duży ośrodek wypoczynkowy na Wyspie Sobieszewskiej. Z piękną, przeszkloną stołówką, wyłączony z użytku od paru lat i jak to u nas, należy do miasta, więc zaniedbany. Ale pilnowany aż przez jedną panią z ochrony, także menele demolują go bardzo powoli.
Z zewnątrz wita nas mapą Sobieszewa zrobioną z drobno tłuczonych talerzy i kolorowego szkła:
Później wszedłem na teren, stołówka jest piękna, przypomina trochę przystanek kolejowy Ochota z Warszawy:
A w środku, na tym ciekawym suficie, wiszą takie oprawy:
Ze wszystkich opraw są ukradzione żarówki,a prąd w budynku - odłączony.
...chociaż pewnie dałoby się go włączyć
W nocy widok rozświetlonej, przeszklonej stołówki musiał być świetny, szczególnie, że na każdym obniżeniu sufitu na zewnątrz, wisiały OUKSy
WTF?!
Widok na domki z pokoju VIP-a i strada na słupie.
Podkładka pod kontakt i szlaczek pijanego malarza. Zapewne w duecie z pijanym elektrykiem, który ją krzywo zamontował, jak większość opraw w tym ośrodku.
Jakiś problem, sir?
Gabinet dyrektora:
Puszka na flaszkę w biurku:
Wychodzimy na zewnątrz, jeden z domków z numerem 73:
W środku:
Niskie pawilony, czyli pokoje blisko siebie, nawet fajna sprawa, dawno nie widziałem takiego rozwiązania Tylko trzeba liczyć na kulturę sąsiadów
Tam, gdzie było otwarte okno, zabunkrowali się menele, pozostawiając po sobie odór moczu, papierosów i wymiotów. Przyjechała po nich policja, ponieważ z Panią Cieć nie byliśmy wystarczająco przekonujący, żeby wyszli
WOSy były wszędzie
I trzy zdjęcia na koniec.
Ten ośrodek to teraz nowy dom. Niestety, dla mrówek i meneli.
Ot, jak łatwo pozostawić coś dobrego na pastwę losu, żeby przyjechał developer, zaorał i zarobił po swojemu. Osoba z domu kultury, która robiła wystawę w pawilonie, mówiła, że taka przeszklona sala bardzo przydałaby się domowi kultury na wyspie (który stoi obok ośrodka). Byłoby przyjemnie, gdyby stołówka ocalała, ale znając życie, to mało prawdopodobna wizja i powstanie w jej miejscu postmodernistyczny hiperluksusowy betonowy klocek.