Strona 10 z 21

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 7 maja 2010, 20:32
przez oskard
Tak samo wygląd nie musi nam sie podobać, żeby uznać coś za wartościowe. To tak jak konserwator by wpisywał do rejestru tylko zabytki, które mu się podobają, a inne, być może bardziej wartościowe, skreślił bo wg niego sa brzydkie... Do niektórych rzeczy trzeba podejść obiektywnie, uszanować coś ze względu na historię i wiek, a nie kierować sie tylko swoim gustem.
Powinien ktoś z rządzących w tej branży wymyślić projekt zachowania/rekonstrukcji oświetlenia z każdej epoki. Na starówkach i w centrach miast wskrzeszać typowe dla każdego miasta przedwojenne oświetlenie, a na blokowiskach odrestaurowane i przerobione klasyki, z kolorem światła zgodnym z oryginałem. Na niektórych, wytypowanych wsiach można by zachować trumny, odnowić je ładnie, i też przerobić, żeby nikt nie mówił, że mu rachunki naciągają :mrgreen: . Z kolei na wsiach o klimacie bardziej przedwojennym, pełnych starych, drewnianych chałup, można by powstawiać nowiutkie, drewniane słupy i powiesić oprawy typu OBs/OBp (oczywiście dostosowane do nowych źródeł światła). Takie modernizacje to ja rozumiem, a nie wyciąć wszystko w pień, co przypomina poprzednie czasy i wstawić zupełnie nowe :|

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 7 maja 2010, 20:43
przez OBp
Tylko że rtęciowe"klasyki" nie mają jeszcze żadnej wartości historycznej...
Oprawy przedwojenne były ładne, miały zdobienia itp itd a "klasyki" z czasów demoludów nie mają co liczyc na swoje repliki, bo zwyczajnie nie ma w nich nic pięknego. A blokowiska właśnie chce się jakoś "dostosowac" do naszych czasów ocieplając bloki, modernizując oświetlenie czy remontując chodniki i uliczki :)

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 7 maja 2010, 22:51
przez oskard
Widzisz, i to jest błąd, bo jeszcze teraz nie, ale za jakiś czas (30-50 lat) to by były mega "skanseny" tego ustroju, a tak to takie niewiadomo co będzie, ni to nowoczesne, ni to stare... Poza tym oprawy nie są ładne może teraz - zniszczone, brudne - ale po wyjściu z fabryki były o wiele ładniejsze od dzisiejszych. Tylko trzeba by je wrócić do tego stanu. Poza tym nie mów że wszystko sie dostosowuje do dzisiejszej "koncepcji Polski", bo do Nowej Huty tabuny turystów, i to z zachodu nawet zjeżdżają, zobaczyć ten gigantyczny skansen PRLu :) Żeby jeszcze tam dopasować oświetlenie na takie, jak wtedy było, to by był dopiero wypas :) Można by filmy kręcić, chodząc tam przenieść sie w tamte czasy, zapominając w jakich sie jest. Blokowiska też za jakiś czas staną sie takimi ciekawostkami, i dobrze by było żeby wszystko było dopasowane, a nie np szare bloki, uliczki jak dawniej, mała architektura, a latarnie albo aluminiowe albo jakieś jak to mówię "pseudoretro" :mrgreen: ;) . Jakby wszystko było zadbane, i dopasowane, nikt by nie powiedział że jest paskudnie, wtedy właśnie by to miało wartość, może nawet za jakiś czas historyczną :)
Rozumisz... Nie można czegoś dostosowywać do nowego, zacierając oryginalny wygląd. To tuszowanie, fałszowanie historii. Tak samo nie podobało mi się jak w PRLu skuwano "burżujską" sztukaterię z przedwojennych domów, i tynkowano je na gładko. Każdy okres w architekturze, i historii ma swoje specyficzne cechy i style, i jak dla mnie tępotą jest usuwanie tych z poprzedniego okresu, bo nie pasują do obecnego. Człowiek powinien szanować dorobek, a często i dziedzictwo poprzednich pokoleń. Ale architekci i urbaniści zazwyczaj chcą zrównać z ziemią wszystko co nie pasuje do ich wizji, żeby mieć cały teren tylko dla siebie, następni przychodzą, robią to samo, i tak dalej :| ...

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 16 sierpnia 2011, 22:40
przez Lampka
Jeśli chodzi o montowanie WLS-ów w starych oprawach, to są pewne ich odmiany, które mogą pracować na statecznikach z LRF. Wystarczy spojrzeć na oferty niektórych producentów. Chyba częściej takie rozwiązanie się stosuje, niż wymienia cały układ. Co do odnawiania i zachowywania starych klasyków, to dobrze, żeby mając znajomości w zakładzie energetycznym po prostu załatwić troche tych opraw i ocalić je od zgubnego losu na złomowisku.
W latach 60 na ulicach pełno było opraw na świetlówki, które szybko znikły, ale czytałem gdzieś, że też czasem przerabiali je wtedy na LRF.

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 16 sierpnia 2011, 22:44
przez elektryk
Lampka napisał(a):Jeśli chodzi o montowanie WLS-ów w starych oprawach, to są pewne ich odmiany, które mogą pracować na statecznikach z LRF. Wystarczy spojrzeć na oferty niektórych producentów. Chyba częściej takie rozwiązanie się stosuje, niż wymienia cały układ. Co do odnawiania i zachowywania starych klasyków, to dobrze, żeby mając znajomości w zakładzie energetycznym po prostu załatwić troche tych opraw i ocalić je od zgubnego losu na złomowisku.
W latach 60 na ulicach pełno było opraw na świetlówki, które szybko znikły, ale czytałem gdzieś, że też czasem przerabiali je wtedy na LRF.


To są lampy typu WLSP w bańkach elipsoidalnych nie potrzebują układów zapłonowych, mają ten sam prąd co LRF, ale też gorzej świecą od tubularnych WLS.

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 20 sierpnia 2011, 20:14
przez amisiek
O lampach sodowych, które pracują na osprzęcie bez wysokonapięciowego zapłonnika, czyli najczęściej na osprzęcie do lamp rtęciowych, mówimy także, że to są lampy z mieszaniną Penninga (w skrócie "peningi"). Stąd oznaczenie WLSP i "nietypowa moc" - np na stateczniku do LRF 250W, lampa WLSP będzie miała moc 210W. Lampy te są produkowane w bańce eliptycznej powlekanej, nie ma wersji tubularnych. Niestety są one mniej sprawne od normalnych sodówek, np. WLSP 210W daje 18 tys lm, WLS 250W daje 27 tys lm.
Z kolei lampa sodowa przeznaczona do osprzętu sodowego (czyli z wysokonapięciowym zapłonnikiem, dostająca kilka kV kopa do rozpoczęcia wyładowania), może pracować na stateczniku rtęciowym, będzie pracować mniejszą mocą niż nominalna. Aby uruchomić taką lampę w oprawie rtęciowej wystarczy doinstalować zapłonnik. Należy jednak pamiętać, że lampa tubularna z przezroczystą bańką inaczej świeci w oprawie przeznaczonej do lamp rtęciowych, które są powlekane luminoforem. Dlatego oprawa "usodowiona" będzie miała inną charakterystykę światła.

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 23 sierpnia 2011, 18:21
przez qba
Lampka napisał(a):W latach 60 na ulicach pełno było opraw na świetlówki, które szybko znikły, ale czytałem gdzieś, że też czasem przerabiali je wtedy na LRF.

A ja widziałem to w praktyce. Na początku lat 90 w dzielnicy uzdrowiskowej, głównie na ul. Rodziewiczówny w Kołobrzegu były UOSFy, w które wpakowano po 2 LRFy, albo mixy 250w. Klosze od UOSF ów szybko się stopiły, ale i tak było tam strasznie ciemno. Do dziś mnie zastanawia, czemu w tamtej dzielnicy oprawy na świetlówki pozostały tak długo, mimo, że całe miasto oświetlały już rtęciówki i sodówki. W 1991 lub 92r w całej tej dzielnicy wybudowano nowe oświetlenie z ORZ 250-3, likwidując betoniaki z UOSFami.

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 14 września 2011, 15:52
przez Apodemus
Usodowiony papirzok ze Stoczni Gdańskiej:

Obrazek

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 14 września 2011, 17:37
przez amisiek
Dobry ruch - prawdopodobnie ta oprawa jeszcze tam może długo wisieć. Na pewno będzie trwalsza niż ORZ3kł...

Re: Stare oprawy rtęciowe przerabiane własnym sumptem na sodowe

PostNapisane: 14 września 2011, 23:17
przez cieszyn
Przepiękny widok, jakże by było dobrze, żeby na każdej tu widocznej rurze, obsadzona była inna oprawa klasyczna :P