Ale Michał - tak jak mówi się już o zaśmiecaniu atmosfery światłem, tak powinno sie mówić o zasmiecaniu naszych miast wielkoformatowymi (i nie tylko) reklamami. Ta komercja włazi już niemal wszędzie. To sie staje naprawdę nie do wytrzymania, ja rozumiem, że Ty podchodzisz do tego od technicznej strony i jesteś do widoku reklam przyzwyczajony nawewt bardziej niż zwykły obywatel, ale jak tak na całośc zjawiska spojrzeć szerzej, to reklamy wciskają sie z butami za bardzo w naszą prywatność.
Ja nie chcę żyć w takim nahalnym świecie, który kłamie i zmierza tylko do osiągnięcia zysku!
Czy jestem sam? Nie sądzę, przecież już tworzą się grupy ludzi skupionych wokół takich idei, a nawet wokół projektów pt. Żyjmy bez Internetu - ten ruch ma juz nawet nazwę,