Strona 1 z 2

[rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 21:49
przez rtęciówka
Trochę padakowaty stan ale myślę że sobie z nią poradzę ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzisiaj wziąłem się za odbłyśnik, najpierw został zdemontowany:
Obrazek

I porządnie umyty:
Obrazek

Obrazek

Następnie poszedł do kąpieli: wlewamy do wanienki wodę o temperaturze jakieś 60-70˚C:
Obrazek

Zanurzamy w niej odbłyśnik z zaczepionym jakimś drutem czy czymś żeby było go później jak wyciągnąć:
Obrazek

Wsypujemy pół kilograma wodorotlenku sodu i szybko uciekamy jak najdalej :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po 15 minutach można dolać wrzątku aby wzmóc reakcję:
Obrazek

Obrazek

Pod żadnym pozorem nie wolno przebywać w pobliżu roztworu bo wydzielające się opary są bardzo niebezpieczne...
Obrazek

Obrazek

Trzeba sprawdzać co jakiś czas jak sprawy wyglądają a gdy odbłyśnik będzie już ładny ostrożnie go wyciągnąć. Najlepiej wstrzymać oddech podchodząc do wanienki:
Obrazek

Po wyciągnięciu odbłyśnik dokładnie płuczemy czystą wodą i pozostawiamy do wyschnięcia ;)
Obrazek

Jak widać to dosyć skuteczny sposób ale zarazem bardzo niebezpieczny, lepiej go nie powtarzać :!: Roztwór wodorotlenku sodu jest bardzo żrący i jeśli przez przypadek ktoś nawdychałby się oparów lub co gorsza polał się nim mogło by się to skończyć niezbyt ciekawie...

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 21:52
przez Utilizer
ORZ-6 wersja 3 :mrgreen: lata 70'

Widzę że też urwałeś zaczep :D

A sposób oczyszczenia odbłyśnika naprawdę niezły, chyba ze swoją łychą zrobię tak samo

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 21:54
przez elektryk
Ale ty masz szczęście do tych łyżek :P W jaki inny sposób można odczyścić tak odbłyśnik :?: Najgorzej z przykrywką, jest uszkodzona :oops:

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 22:43
przez cieszyn
dobrze, ze dałeś tyle ostrzeżeń, tu naprawdę nie ma żartów, wypalony przełyk i płuca nie nadają się raczej do regeneracji
Nikomu nie radzę powtarzać tego eksperymentu, wystarczy niespodziewany i niewidoczny jak zwykle powiew wiatru i stojąc nieco dalej można się nieźle tego świństwa nawdychać

To powiedz jeszcze, jak się pozbyłeś tego roztworu z wanienki?

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 22:44
przez lampawls
Rtęciówka,skąd zdobyłeś tą oprawę ??
PS.w ten sposób muszę potraktować odbłyśnik w mojej łyżce ;) Ale oczywiście z zachowaniem BHP :)

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 22:47
przez rtęciówka
Jeszcze raz odradzam tego sposobu -jest przecież wodny papier ścierny...

A roztwór w wanience nadal stoi, jutro jak już będzie zupełnie zimny trafi do sedesu -jeszcze rury udrożni :lol: I to znowu nie będzie bezpieczne bo trzeba go będzie nabierać do wiaderka i ostrożnie przenosić...

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 22:50
przez lampawls
Wiem,że jest taki papier,ale nie chce mi się bawić tyle w szorowanie tego-zrobię małą studzienkę z deklem i wywietrznikiem,ubiorę się w rękawice kwasoodporne żeby mniie nie poparzyło,zrobię według Twojej instrukcji i będzie dobrze ;)

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 22:51
przez rtęciówka
Tylko zachowaj szczególną ostrożność :!: Ja już tego doświadczenia chyba nie będę powtarzać...

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 22:55
przez KaszeL
Efekt piorunujący :) Co dalej się z tym robi?

Re: [rtęciówka] ORZ-6

PostNapisane: 5 lipca 2011, 23:29
przez rtęciówka
Jeśli chodzi o roztwór to myślę że najlepiej usunąć go spuszczając w kibelku bo przecież wodorotlenek sodu to główny składnik preparatów udrożniających rury typu "Kret" itp. Więc jeszcze pożytek z tego będzie :P