Ja raz na dwóch bateriach 9V przepaliłem skrętkę jakiejś chińskiej 4w - obecnie już całą końcówkę ma czarną, bo potem dobijałem ją jeszcze na żarówkach, ale i tak świeci jeszcze jak się ją dotknie. Czasem przeciążam jakieś stare świetlówki, podłączając je przez żarówki dużych mocy, w sposób jak rtęciówki.
To dobry sposób na ich zasilanie gdy nie ma się dławika - wystarczy podłączyć w szereg ze świetlówką żarówkę odpowiedniej mocy i działa. W przypadku 6, 8w T5 oraz większych trzeba je czasem dotknąć, żeby odpaliły, ale czwórki z reguły zaświecają natychmiast
Jak jednak podłączy się za mocną żarówkę, to można testować wytrzymałość skrętek. Chińskie T5 są na to najmniej odporne
Dziś bawiłem się starym 6w Philipsem z Japonii, już była zużyta i miała zerwaną skrętkę, ale zacząłem ją dalej męczyć. Świeciła na żarówce 100w, drgając na świetle (na efekcie prostownikowym) jakiś czas, ale wokół elektrody zrobiła się czarna, aż lustrzana i do tego aż z pół rurki tak delikatnie jej zszarzało. Gdy ostygła mi nieco, to po zwarciu wyprowadzeń elektrody miga, ale do połowy jest różowa i nie chce już odpalić bez gaśnięcia, ani się rozgrzać do normalnej (ciepłobiałej) barwy