Jak w tytule, posiadam żarówkę z gwintem E14 na 125V 15W. Niestety nie mam na czym odpalić. Myślałem nad dławikiem do świetlówki w szereg i do sieci. Co o tym myślicie? Jaki dławik dobrać? Czy od świetlówki 13W będzie optymalny? Pomóżcie! Pozdrawiam.
Kolekcjoner źródeł światła i sprzętu do ich uruchamiania.
W niektórych sprzętach RTV z lat 80 zwłaszcza produkcji japońskiej można znaleźć transformator zasilający z odczepami na uzwojeniu pierwotnym o wartości 110-120V. Wystarczy na złomie wydłubać taki transformator i do części uzwojenia pierwotnego na mniejsze napięcie podłączyć żarówkę. Inne rozwiązanie to transformator bezpieczeństwa 24V podłączony przez czterokrotny powielacz napięcia. Obawiam się, że żarówka 15W 125V podłączona przez statecznik świetlówkowy 13W może być przeciążona, co może doprowadzić do jej spalenia.
Spieszmy się zbierać stare lampy i radia, tak szybko odchodzą.
Proponuję kondensator o pojemności 2 mikrofarady/400V szeregowo z żarówką 15W/125V. Trzeba będzie połączyć równolegle 2 kondensatory o pojemności 1 mikrofarada bo wartość 2 mikrofarady jest nietypowa - najbliższa typowa to 2,2 mikrofarada. Przez układ popłynie prąd o wartości ok. 120 mA.
albo wygrzebać dwa trafa np. jedno 230->24V, drugie 230->12V Teraz tego co daje 12V włączamy od strony pierwotnej do sieci, uzwojenia wtórne obu trafek łączymy ze sobą, a na pierwotnym uzwojeniu trafka 24V mamy napięcie 115V do dyspozycji
Moc ukladu równa sie najmniejszej mocy jednego z traf
W tym przypadku musimy również uwzględnić prąd magnesujący transformatora zasilanego od strony dolnego napięcia, bo jego wartości w tym przypadku pominąć nie można (tak jak ma to miejsce przy normalnym zasilaniu z sieci oświetleniowej). W skrajnym przypadku transformator "zasilający" będzie już znacznie obciążony prądem magnesującym "zasilanego" trafa i raczej żadnego urządzenia z tego układu się nie zasili.