Właśnie dziś wykaszaniłem z opraw 765 i poszły na ich miejsce 840. Jeszcze wcześniej były 830. 830 było nieźle, trochę żółtawo ale za to jasno i przyjemnie można było do rana przesiedzieć z lutownicą, 765 to tragedia, lodówka, jakoś ciemno, mimo świecących dwóch rur jasno było tylko na stole, podłoga już znikała w półmroku, nastrój jak w zimowy, nudny wieczór, depresji można dostać. Mieszanka 830+765 nieźle, kolorki się ładnie zmieszały, ale w pojednyczej oprawie już kiszka pod 830 jasno, pod 765 ciemno. 840 idealne światło, jasno, ani ciepło ani chłodno, kolory w kodach paskowych na oporniczkach najlepiej widoczne z tych wszystkich rurek. 850 też już się robi chłodek, sprawdziłem na jednej pożyczonej rurce i to nie to, chociaż lepsze niż 830 i 765... Widocznie odbiór zależy od upodobania, warto sprawdzić na własnych oczach jak się odbiera daną temperaturę, zachwalane przez niektórych X65 u mnie to totalna porażka. Nie chodzi o Ra ale o samą barwę. Ponadto zauważyłem że rury cieplejsze mają mniej zauważalny efekt stroboskopowy.
Taka mała ciekawostka, po wyłączeniu światła rury 830 świecą jeszcze kilkanaście sekund, zaś ich światło pobudza ekran oscyloskopu który też jakiś czas świeci w ciemości. Pozostałe gasną prawie momentalnie i oscyloskop nie straszy zielonym okiem
Nie lubię sody.