Na Śląskiej często padało całe oświetlenie, w szczególności po intensywnych ulewach, równie często jak nie padała całość to padały na wybranych fragmentach jedna lub dwie fazy. Do tego pojedyncze oprawy na kwiatach potrafiły nie świecić przez kilka miesięcy po czym naprawiano je, trochę poświeciły i znowu na długo siadały. Ogólnie zasilanie na tej ulicy musiało być w masakrycznym stanie skoro tak często się psuło.
U mnie w mieście jest kilka ulic gdzie na ŻN-ach jest linia kablowa i w ostatnich latach powymieniali wszystkie żeliwne skrzynki na plastikowe Nakła, rurki i oprawy (na WSL-8 )
no ale w tym przypadku to było by bez sensu wieszać "cokolwiek innego" bo jak by to wyglądało ... jak już są kule, to kule. albo wymienić wszystkie oprawy
To bardzo popularny w latach 90 system produkcji bodajże firmy Rosa. Bodajże prawie cała promenada wzdłuż brzegów jeziora w Mrągowie jest oświetlona latarniami tego typu..