przez MRP200 » 12 listopada 2016, 22:49
Dobra, przestańcie się wygłupiać. Koledze wyolon, chodziło o to, że wspomniane żarówki spaleniowe służyły jako flesz fotograficzny. Dziś to realizuje się za pomocą impulsowej lampy ksenonowej, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu fotografowie amatorzy używali takich żarówek. Ich zaletą było niskie napięcie zapłonu, wystarczyła 6 V bateria. Oraz duża energia błysku. Lampy błyskowe we współczesnych kompaktach przy tych żarówkach to są praktycznie świeczki. Podstawowa wada - są to jednorazowe żarówki. W przypadku impulsowej lampy ksenonowej niezbędne jest źródło zasilania aby wpierw naładować kondensator elektrolityczny o znacznej pojemności do napięcia około 300 V. Ale to nie wszystko, bo potrzebny jest jeszcze układ inicjujący, który wymusi zapłon lampy w momencie otwarcia migawki. Realizuje się to prostym układem generatora impulsu WN o amplitudzie nawet 10 kV (na zasadzie świecy zapłonowej).