Ja mam podobną historię rodzinną, moim zdaniem (a przynajmniej przy mojej obecnej wiedzy) nie do rozwiązania. Otóż dziadek twierdzi, że gdy budował w latach 70-tych osiedla blokowe i jako kierownik rozplanowywał plac budowy - wyznaczał gdzie barak, gdzie ogrodzenie, a gdzie oświetlenie postawić - miał do dyspozycji oprawy rtęciowe na przenośnych stojakach, zaopatrzone w lampy o mocy... 350W
. Tłumaczę mu, że to niemożliwe, że mogły mieć albo 250, albo 400W, nic pośredniego nie było. A on się zarzeka, że nic mu się nie przewidziało, że do dziś pamięta, jak w dokumentacji wpisywał liczbę ich mocy i była to właśnie wyżej wspomniana liczba, na pewno nie było dwójki na jej początku. Kombinowałem, że może chodziło tu o dość rzadkie OURW375, ale dziadek zaprzecza, bo twierdzi że na pewno były one jednolampowe. No i co poradzić, jak to wyjaśnić?