W tych urządzeniach silniki były wykonane znacznie solidniej. Przede wszystkim oprawy łożysk wykonane były z metalu, najczęściej jako aluminiowy odlew. Nawet jak takie łożysko się przytarło, a pracują w dość ciężkich warunkach z uwagi na znaczne obroty tych silników, to po prostu się je wymieniało i sprzęt pracował dalej. We współczesnych sprzętach oprawy łożysk często wykonane są z plastiku, w efekcie jak takie łożysko lekko się przytrze, to dochodzi nawet do wytopienia obudowy.
Kolega z firmy ze 2 lata temu kupił sobie kosiarkę elektryczną firmy STIGA. Kosztowała kilka stówek. Jak sam twierdził, wystarczy mu do emerytury. Ostatnie koszenie trawy w starym roku i z kosiarki poszedł dymek. A miesiąc albo dwa wcześniej skończyła się gwarancja. Spalił się silnik. W dodatku podczas próby rozbiórki silnika jedna obudowa łożyska praktycznie rozpadła się od przegrzania - plastik oczywiście. Łożysko zatarte. W dodatku uzwojenia na stojanie było nawinięte drutem aluminiowym Nie uwierzył bym, ale pokazał mi kawałek drutu z tego uzwojenia.