Jednak nie wszystko modernizacja wycięła
. Nie myślałem, że przy tak masowej i drobiazgowej wymianie coś jednak ocaleje - i to jaki klasyk
Dodatkowo trzeba stwierdzić, że przetrwał nie tylko ostatnią modernizację całego oświetlenia w Częstochowie na malagi, ale także tą w PRL-u, gdy montowano masowo rtęciowe oprawy. Ale widać stało się tak dlatego, że słup znalazł się poza oświetleniem ulicznym i od dawna służy już tylko do dźwigania linii, a oświetlenie pozostało na nim jako nieczynny relikt. Końcowy odcinek ulicy (wjazd w Równoległą) został skasowany i zagrodzony terenem i budynkiem jakiegoś zakładu, ale szczęśliwie słup nie kolidował z niczym i pozostał, znalazłszy się po drugiej stronie ogrodzenia.
Oto ulica Prosta, a dokładnie jej końcowy, zachodni odcinek - mała enklawa przedwojennej zabudowy oderwana od pozostałej części ulicy. Teraz niech przemówią zrzuty:
A tak wygląda sam wysięgnik (oprawy nie widać) od strony ul. Równoległej:
Gdyby ktoś nie mógł znaleźć z opisu - to dokładnie ten odcinek:
https://www.google.pl/maps/@50.7884585, ... authuser=0A teraz, na koniec kilka słów o tym, jak na nią trafiłem - celowo zostawiam na koniec, żeby ktoś kogo męczą długie wywody mógł sobie pominąć
. Ale myślę że warto przeczytać, w jakich okolicznościach rodzą się takie odkrycia.
W ostatni weekend miałem trochę wolnej chwili i chęć odpoczynku - jakoś tak bez sprecyzowanego celu zacząłem sobie oglądać na zdjęciach satelitarnych Częstochowę, chciałem przy okazji wypróbowywać nową funkcję - widok 3D. Zacząłem oglądać podwórka kamienic, bo zwykle to mnie najbardziej przyciąga w miastach, a te częstochowskie dawno już zwróciły moją uwagę, bo kształty podwórek i obrysów kamienic są bardzo podobne do warszawskich, do tego sporo studni, toteż od początku mi się spodobały, gdy je kiedyś odkryłem - klimaty jak u mnie; dodatkowo ściany zbudowane z wapienia wyglądają dla mnie niesamowicie
. Po chwili oglądania mało było mi tego co widzę współcześnie i zacząłem szukać jakichś archiwaliów w sieci - chyba pretekstem było sprawdzenie, gdzie kiedyś stał dworzec, bo obecna miejscówka wydawała mi się dziwna, taka wciśnięta na tyły kamienic. No i okazało się, iż rzeczywiście - główny budynek dworca był po drugiej stronie torów - na Piłsudskiego, której oś celowo zresztą została tak wytyczona, że nie stanowi ciągu z Wilsona - odsunięta jest od torów po to, żeby właśnie miejsce na dworcowe budynki było. Jedynym logicznym wytłumaczeniem takiego układu była właśnie lokalizacja dworca dawniej w tym miejscu. No ale wracając do tematu poszukiwań. W poszukiwaniach archiwalnych map trafiłem na ciekawą stronę (polecam przy okazji:
https://stareplanymiast.pl/tag/plan-czestochowy/), na której są i mapy, i zdjęcia lotnicze. W końcu wszedłem w to, które jest na 2 stronie, ukazujące rejon ul. Bardowskiego. Przy okazji porównywania ze stanem obecnym okazało się, że obecna al. Wojska Polskiego została wytyczona dopiero w czasach PRL-u, równolegle do istniejącej głównej ulicy (Bardowskiego), pewnie dlatego, że nie dało się już bardziej jej poszerzyć ani włączyć w nową trasę, więc po śladzie ówczesnej Podgórnej przeprowadzili nową arterię. I od tego zaczęło się moje sprawdzanie... Po chwili porównywałem następne ulice i ogólne zmiany na tym osiedlu, sprawdzając cały czas z aktualną satelitą kombinowałem jak wyglądać mogła sieć uliczna przed budową bloków, szczególnie tam gdzie wojenne zdjęcie nie objęło zasięgiem. No i wreszcie dostrzegłem intrygująco usytuowaną (bo na ukos do wszystkiego wokół) enklawę starych domków, przez której środek przechodzi uliczka licująca się z osią nieodległej Prostej, zaczynającej się dobre pół kilometra stąd, od al. WP przy kładce. Po przybliżeniu widoku tego okrawka pokazała się nazwa - Prosta. Czyli jak nic - oderwany od całości relikt ulicy... I od razu pojawiła się myśl, dosłownie brzmiąca, że warto tu wylądować na gsv, bo takie relikty z kilkoma domami czasem mógł ktoś przeoczyć i może wisieć tam jakaś OŻk
Właśnie taka oprawa przyszła mi do głowy, a przecież mogły tam ocaleć inne stare oprawy, najprędzej jakieś rtęciowe, np. typowe dla Częstochowy trumienki. Po włączeniu gsv ukazał się bielutki betoniak z malagą... czyli i tu dotarli, ech
. Ale coś w tle, niby to w liściach, miało jakiś przyciągający, znajomy kształt, który już chyba na stałe mam wkodowany w głowie, i gdy go kątem oka dojrzę od razu zapala się lampka i sygnał, jak w czujnikach przy wejściach do sklepu
. Po przybliżeniu tego "dziwnego liścia" wszystko stało się jasne
.
Czasem tak jest, że zaczyna się zgłębiać jakiś temat, a potem niespodziewanie i przypadkiem odkryje się coś z innej dziedziny, czego usilnie szukając by się nie znalazło
.
Czyli wniosek - dobrze jest czasem różne relikty starych osiedli sprawdzać, takie które straciły łączność z resztą sieci ulicznej i zostały przeznaczone w PRL-u do zaorania, bo w takie miejsca zwykle celowo nie inwestowano, albo ich pozostałości usuwano niedbale i niedokładnie, jak tutaj ten ślad po dawnym oświetleniu. Rozglądajcie się po okolicy - w chyba niemal każdym większym mieście znajdą się miejsca, gdzie okolica zupełnie zmieniła charakter, a po dawnym jej wyglądzie ocalały jakieś grupki domów - zwykle dla nich wieszano na linii konsumenckiej oświetlenie, bo w czasach opraw żarowych rzadko oświetlano puste ulice, nawet jak stanowiły ważną arterię. Oświetlenie przyciągała zabudowa, im liczniejsza była, tym większy pewniak, że na słupach oprócz izolatorów były też latarnie, no bo w czasach deficytu wszystkiego pojedynczym domom nie robiono przecież takiego luksusu na koszt państwa
.