W końcu się muszę wybrać z lepszym aparatem i statywem, by sfocić na jednym zdjęciu ulicę Boremlowską oświetlaną OUR125 z rtęciówkami oraz (po drugiej stronie Chłopickiego) oprawami diodowymi Schreder Varsovie. To trzeba zobaczyć, różnica zmierzona światłomierzem wynosi cztery działki przysłony (!) na korzyść diodek.
W sumie jak to jest, że przykładowo taki Gdańsk ogromną ilość ulic ma zledyzowaną, a pozostałe oprawy sodowe są względnie młode, gdy bogatsza Warszawa utrzymuje taką trupiarnię?