przez CDM » 16 września 2007, 22:00
Jeszcze pamiętam, jak od wujka dostałem pierwszą rtęciówkę, dławik i oprawkę, nie minęły trzy minuty, a przewody już siedziały w gniazdku i lampa świeciła. Miała rocznik 85..Później bawiłem się nią w domu przy każdej okazji, najbardziej pomagała mi w czasie choroby, wtedy miałem przedłużacz przy łóżku i kiedy tylko chcialem, mogłem sobie ją zapalać, musiałem tylko uważać na dywan i parkiet, bo leżała na podłodze.. Acha, to też była 250tka.
Brak czasu....