Myślę, że w tej kwestii najlepiej wypowiedziałby się Toomm, który ma najwięcej przepalonych rur na koncie
U mnie też rury nie padają jedna po drugiej, ale od czasu do czasu jakaś przechodzi do wieczności. Np. dziś rano padła mi czwórka Polamp Components, używana regularnie od nowości i świecona wiele godzin dziennie (trwałość około pół roku przy działaniu średnio 8 godzin / dzień). Niemniej takim "ułatwieniem" może być fakt, że do niektórych opraw wkręcam już używane sztuki, właśnie żeby trochę krócej świeciły i aby nie musieć czekać wieki, aż padną. W oprawach ściennych dla rur 36/40W używam obecnie od nowości jedną rurę Philips 930 36W (odzyskaną w stanie nowym z powodu ułamanego bolca, który przymocowałem) i działa mi póki co gdzieś od zeszłej zimy (wyłączona wygląda prawie jak nowa). Drugi Philips w barwie 965 niestety już padł (był używany i pracował i tak na Graetzie). Inne rury, które pracują w tych oprawach zostały wkręcone jako używane (np. Razno w barwie ciepłej), ale ciągle działają. Z pewnością znaczenie ma tutaj jakość napięcia w instalacji (nawet te kilka volt różnicy) - np. u mnie w mieszkaniu świetlówki są jakby minimalnie niedociążone, co widać w niektórych sytuacjach. To niedociążenie to raczej nie tyle kwestia instalacji, co zasilania z sieci, przy czym u mnie to napięcie mieści się w granicy normy, ale jednak różnicę widać np. w porównaniu do mojego poprzedniego mieszkania (nowe budownictwo) lub działki. Faktem jest, że takie niedociążenie wydłuża trwałość świetlówek, czasem dość wyraźnie i to wbrew pozorom trzeba brać pod uwagę. U mnie na działce na przykład, rury są bardzo dobrze dociążone i hulają jak nigdzie indziej - i tam tempo zużywania się jest szybsze, co widzę nawet mimo faktu, że nie siedzę tam ciągle.
Te różnice w czasie działania tych samych świetlówek widzę też wyraźnie w wielu miejscach, gdzie mam i miałem okazję przebywać. Od małego obserwowałem oświetlenie różnych sklepów, budynków i czasem też biur, w których miałem okazję być lub w jakiś sposób je odwiedzić, pamiętając, kiedy miały miejsce wymiany świetlówek i na jakie modele wymieniano. Nawet takie świetlówki, jak kompakty SL, które zawsze były długowieczne, miejscami świeciły 4-5 lat i padały hurtem (przykład - "Mandarynka" w Gliwicach lub dworzec PKP w Sosnowcu), a w innych miejscach modele z tych samych serii działały nawet 2 razy dłużej (wkręcane w podobnym czasie). To samo zauważałem bardzo często wśród świetlówek liniowych, mimo podobnego trybu pracy tych lamp. Np. w znajomym sklepie elektrycznym, świetlówka Pila 40W działała użytkowana dziennie po 9-10 godzin przez 10 lat (jesień 2004 - jesień 2014), pracując na zapleczu sklepu. Jednocześnie w jednym z nieistniejących już sklepów na ul. Zwycięstwa w Gliwicach, świetlówki Pila 40W z lutego 2002 roku, pracowały przez około 3,5 - 4 lata (wkręcone w maju 2002 roku, masowo zaczęły padać od jesieni 2005 do wiosny 2006 roku). Użytkowane również przez 8-10 godzin na dzień. Na dworcu gliwickim średnia trwałość rur T8/T12 też wynosiła około 3 lata, z tym że tam pracowały one całodobowo.