Witajcie, wczoraj wpadła do mnie taka farelka, może i dla niektórych to coś normalnego, zwykła BeeNka ale dla osoby, której dostałoby się za trzymanie łychy lub innego "złomu" (oczywiście nic nie mam do klasyków, to słowa mojej rodzinki) w pokoju to zawsze coś
Oprawa wisiała w wynajmowanym mieszkaniu przez moją babcię, ostatnio był remont i ta farelka wyleciała. Dostałem ją z rurą Polamp. Wymagała porządnego oczyszczenia i odkurzenia z chemii budowlanej (używana podczas remontu). Jeszcze jej nie odpalałem