przez Lampa » 13 maja 2017, 22:42
Pamiętam jak za dzieciaka w wieku kilku lat (przełom lat 80/90) chodziłem do ośrodka zdrowia w Rumi na ulicy Derdowskiego oświetlonej wtedy oprawami ORZ7 V2 i byłem mocno zafascynowany dźwiękiem jaki było można usłyszeć już ze znacznej odległości z co niektórych opraw, pamiętam to jak dziś jak podbiegałem do słupów i słuchałem jak buczy. Wtedy nie miałem pojęcia skąd ten dźwięk pochodził, dzisiaj wiem że wspomnienia te zawdzięczam między innymi zjawisku magnetostrykcji i zmiennej sile działającej na rdzeń.
Wydaje mi się że blachy z jakich były składane rdzenie dławików SR1 mogły mieć duży współczynnik magnetostrykcji i po pewnym czasie kiedy zalewa z żywicy się rozszczelniała i pękała pod wpływem temperatury i drgań zaczynały temu towarzyszyć słyszalne drgania. Rdzeń nie był sztywno związany przez zalewę żywiczną i zmienna siła powodowała drgania w miejscu łączenia pakietu blach.